gru 15 2003

Bez tytułu


Komentarze: 6

Ich śmierć to sprawiła

Ich śmierć to wszystko zmieniła...

Przechodzę między ludźmi

Niezauważana...

Niczym kwiaciarka z filmów Chaplina

Obserwuję życie z boku

Nie mówiąc ani słowa

Bo słowo to ból

Bo słowo to cierpienie

Bo cierpienie...

To życie...

A ja nie chcę mówić

Bo ja nie chcę żyć...

Nie TAK...

I tak moja sfera bytowania ziemskiego

Sprowadza się do wyimaginowanego świata nadzmysłowego...

Więc po co mam wynurzać swe myśli

Po co ubierać je w słowa...

Skoro i tak będzie kolejna śmierć....

...kolejny podmiot moich nowych aspiracji....

pocaluneksmierci : :
peace
09 lipca 2005, 17:44
powracam!!! Zapraszam znowu na mojego bloga!!!
Ja Twoj tez niedlugo odwiedze!!!
Pozdrawiam!!!
18 grudnia 2003, 22:06
mam podobnie...
mistery_angel
15 grudnia 2003, 20:30
ładne. szkoda, że nie chcesz żyć. pozdrawiam.
Judas_Christ
15 grudnia 2003, 20:22
Najlepiej pozostawic mysli samym sobie.One zawesz s anjapiekniejsze kiedy sa tylko w naszej glowie.Kiedy probujemy je wypowieziec traca na znaczeniu.Sa zle rozumiene.Ich plomien gasnie.I wtedy my razem z nim.Ale poki w twojej glowie powstaja takie mysli i one ubierane sa w takie slowa jak w twych wierszach-masz po co zyc.Bo twoje mysli nie traca na znaczeniu.One rozpalaja sie niczym ognisko w lesie w srodku nocy.
15 grudnia 2003, 19:56
śmierć jest nieunikniona,choćbyśmy bardzo tego chcieli...Zresztą kto by ją chciał..
15 grudnia 2003, 19:52
To jest niezle... Pozdrawiam

Dodaj komentarz